Od kilku lat obserwujemy narastające zjawisko zwalniania dzieci z WF-u. Wygląda to niemal jak błyskawicznie rozprzestrzeniająca się epidemia. Dzieci nie chcą ćwiczyć, a rodzice często im jeszcze w tym pomagają, usprawiedliwiając ich nieobecności na zajęciach ruchowych. Pytanie – co właściwie jest przyczyną braku chęci do aktywności fizycznej u najmłodszych?
Żeby lepiej zrozumieć skalę problemu warto spojrzeć najpierw na dane. Wg raportu Hygeia Public Health w ciągu roku szkolnego średnio aż jeden na pięciu uczniów (21,7%) był zwalniany z zajęć WF-u wielokrotnie (6 razy lub więcej). Dodatkowo prawie połowa uczniów zwalniała się sama z WF-u co najmniej raz w roku szkolnym. Natomiast co dziesiąte dziecko wielokrotnie prosiło samo o usprawiedliwienie niećwiczenia na lekcji. Ze zwolnień lekarskich korzystał za to, aż co trzeci uczeń.
Problemy zdrowotne jako przyczyna tak częstych zwolnień z WF-u to tylko jedna strona medalu. Znacznie częściej dzieci nie chcą brać aktywnego udziału w lekcjach wychowania fizycznego ze względu na nieprzemyślane i nieciekawe ich prowadzenie przez nauczycieli. Zajęcia WF bywają często po prostu nudne i powtarzalne. Nie aktywizuje się najmłodszych w tych obszarach, w których mogliby się realizować, tylko do znudzenia powtarza te same ćwiczenia. Zdarza się, że np. przez cały jeden semestr dzieci grają w koszykówkę, a w następnym półroczu w siatkówkę. Dodatkowo nauczyciele nie przekazują uczniom żadnej użytecznej wiedzy na temat danego sportu. WF-iści nie uczą zasad czy zagrywek, jedynie rzucają dzieciom piłkę i mówią „grajcie”.
Taka postawa nauczycieli i takie podejście do sportu może zniechęcić dzieci do aktywności fizycznej na resztę życia, a nie na tym to powinno polegać. Sport to zdrowie, zabawa, dotlenienie – uczniowie powinni być do niego zachęcani na każdym kroku. A czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. Wyrobiony w młodości nawyk aktywności fizycznej pozostaje w nas na całe życie. A gdyby tak zrobić aktywne przerwy między lekcjami oraz wskrzesić „niemodne” gry i zabawy ruchowe, aktywizując naszą młodzież?
Z taką inicjatywą ruszył przeprowadzany na Dolnym Śląsku program Aktywne Szkoły MultiSport, mający na celu wprowadzenie do szkół zmian sprzyjających codziennej aktywności najmłodszych. Akcja, dedykowana jest dzieciom, rodzicom i nauczycielom. Ma ona na celu budowanie świadomości związanej z problemem bezruchu i właściwej diety. Bo w zdrowym ciele zdrowy duch. Aktywne fizycznie dzieci mają lepsze wyniki w szkole, są silniejsze psychicznie i lepiej radzą sobie w relacjach z rówieśnikami. Głównymi założeniami programu Aktywne Szkoły MultiSport jest motywowanie nauczycieli, dzieci i rodziców do aktywnego uczestnictwa w programie, zaszczepienie nawyku ruszania się i zdrowego żywienia.
Dzięki uczestnictwu w mądrze prowadzonych zajęciach wychowania fizycznego dzieci uczą się współzawodnictwa czy pokonywania trudności. Elementy takie jak gry zespołowe pokazują jak funkcjonować w grupie, wspierać się i pracować zespołowo. Pomagają one w budowaniu własnej wartości i przyjacielskich więzi z innymi. Najmłodsi powinni mieć jednak przede wszystkim możliwość wyboru tej formy aktywności fizycznej, która sprawia im największą radość. Im więcej przyjemności będzie dziecku sprawiała dana forma ruchu, tym częściej będzie do niej powracało. Aktywne Szkoły MultiSport są więc próbą zaszczepienia u najmłodszych bakcyla do sportu i ruchu w ogóle. Ponadto, mają za zadanie skłonić rodziców do refleksji, czy na pewno warto podpisać kolejne zwolnienie z WF-u.
Więcej informacji można znaleźć na stronie programu Aktywne Szkoły MultiSport: https://aktywneszkoly.pl/